7970924_sUcieczka od ZUS poprzez znalezienie pracy w obcym kraju może wydawać się krokiem drastycznym, niemniej biorąc pod uwagę poziom obciążenia finansowego przedsiębiorstw z tytułu danin publicznych, prędko zrozumiemy popularność tego rozwiązania. Budzi ono wiele kontrowersji, bowiem o ile w teorii wydaje się być sprawiedliwe i racjonalne, o tyle zastosowanie praktyczne często balansuje na granicy legalności. W niniejszym artykule postaramy się wyjaśnić na czym polega owa „ucieczka od ZUS” i czy jest ona bezpieczna dla korzystającego.

Na początek warto przytoczyć podstawę prawną dzięki, której istnieje możliwość korzystania z tego rozwiązania. Reguluje je rozporządzenie Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego nr 883/2004. W art. 13 ust. 3 tego rozporządzenia czytamy:

„Osoba, która normalnie wykonuje pracę najemną i pracę na własny rachunek w różnych Państwach Członkowskich podlega ustawodawstwu Państwa Członkowskiego, w którym wykonuje swą pracę najemną lub, jeżeli wykonuje taką pracę w dwóch lub w kilku Państwach Członkowskich, ustawodawstwu określonemu zgodnie z przepisami ust. 1.”

Przepis brzmi precyzyjnie i klarownie. Mowa w nim o osobie, która jest zatrudniona na umowę o pracę w innym kraju niż kraj w którym prowadzi ona działalność gospodarczą. Taka relacja wywołuje konflikt jeżeli chodzi o obowiązki wobec instytucji publicznych. Biorąc pod uwagę składki na ubezpieczenie społeczne, konieczne było sprecyzowanie pod który organ ubezpieczeniowy (którego kraju) podlega taka osoba. Zgodnie z rozporządzeniem decyduje miejsce zatrudnienia. Zauważyć jednak należy, że analizowany przepis otwiera możliwość płacenia niższych składek na ubezpieczenie społeczne.

Pomimo przynależności do jednej unii gospodarczej wiele aspektów funkcjonowania państwa pozostaje autonomiczne wobec prawa europejskiego. Wynika to z różnych czynników między innymi różnych potrzeb poszczególnych krajów. Z tego i wielu innych względów nie da się wprowadzić wspólnego programu ubezpieczeń społecznych, a biorąc pod uwagę różnicę potrzeb, poziom wymaganego wkładu społecznego w system jest różny w zależności od kraju. Mamy zatem państwa, które w porównaniu z Polską domagają się mniejszego wkładu w system ubezpieczeń społecznych. Ta różnica sprawiła, że przepis, który w założeniu miał rozstrzygać sporadyczne przypadki, w rzeczywistości utworzył rynek dla podmiotów zajmujących się tzw. optymalizacją składek ZUS.

Klient zgłasza się do takiej firmy z chęcią „optymalizacji” swoich składek na ubezpieczenie społeczne. Proponuje się mu pracę za granicą, najczęściej wybór pada na Czechy, Słowację, Litwę, rzadziej Anglię. Zakres obowiązków w ramach zatrudnienia może być różny w zależności od firmy z której się korzysta. Część firm nie wymaga od klienta niczego, żadnej pracy tylko opłacania daniny na rzecz pośrednika, są jednak i takie, które nauczone doświadczeniem przydzielą mało wymagające zajęcie, przykładowo by dzwonił on na koszt firmy do potencjalnych klientów biznesowych. Przedsiębiorstwo, które skorzysta z tego rodzaju oferty będzie mogło rozliczać się na zasadach obowiązujących w kraju zatrudnienia, przy czym osiągane w ten sposób korzyści są pomniejszane jedynie o koszt opłacenia pośrednika.

Przedstawiony schemat może nie wyglądać podejrzanie, ale w rzeczywistości gwarantuje on problemy. Przede wszystkim praca jaką wykonuje klient, choć nosi znamiona pracy zdalnej i jest udokumentowana (odnoszę się do sytuacji w której pośrednik w ogóle zdefiniuje jakiś zakres obowiązków dla klienta, chociażby wykonywanie połączeń telefonicznych), to wciąż nie zostanie uznana za pracę, bowiem klient nie otrzymuje za nią wynagrodzenia. Wykrycie podczas kontroli tego faktu, spowoduje uznanie zatrudnienia za fikcyjne i sprawi, że ZUS nabędzie prawo do zażądania zwrócenia kwoty wszystkich zaległych składek wraz z odsetkami. Jakby tego było mało dochodzą jeszcze komplikacje wynikające z obowiązku rozliczania się podatkowo zarówno z polskim Urzędem Skarbowym, jak i z jego odpowiednikiem za granicą.

Wątpliwości wzbudzają także podmioty, które zajmują się przedstawioną „optymalizacją”, bowiem często są one oszustami, wyłudzającymi pieniądze nie dopełniając swoich obowiązków. Wykorzystują one brak znajomości prawa swoich klientów oraz brak fizycznej możliwości kontroli ich działalności za granicą. Wielu klientów padło ofiarą firm wydmuszek, które żądały pieniędzy przed wykonaniem usługi, a po otrzymaniu zapłaty natychmiast rozwiązywały swoją działalność.

Podsumowując przedstawione informacje i chcąc doradzić naszym Czytelnikom rozwiązanie, które będzie dla nich najlepsze, możemy zdecydowanie stwierdzić, że odradzamy korzystanie z usług tego typu podmiotów. Korzyści jakie będziecie Państwo mieli będą chwilowe, a ryzyko poniesienia druzgocących konsekwencji są zbyt duże. Jeżeli ktoś czuje się na siłach, by jednocześnie pracować za granicą i prowadzić działalność gospodarczą w ojczyźnie, to zalecamy organizowanie pracy na własną rękę. Wiemy, że to trudne i wymaga dużej wiedzy prawa kraju w którym chce się pracować, ale jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż korzystanie z usług firm o wątpliwej wiarygodności.