32756036_sNie jest tajemnicą, że wysokość składek odprowadzanych do KRUS jest mniejsza od kwoty, którą muszą płacić przedsiębiorcy rozliczający się z ZUS. Różnica może być nawet pięciokrotna. Załóżmy, że mamy przedsiębiorcę podlegającego pod ZUS i przedsiębiorcę płacącego składki na KRUS. Osoba rozliczająca się dla ZUS będzie musiała za każdy miesiąc 2015 roku zapłacić składkę w wysokości 1095,37 zł (z uwzględnieniem składki chorobowej). Tymczasem rolnik posiadający ziemie do 50 hektarów, prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą rozlicza się kwartalnie i płaci 630 zł (za miesiąc wychodzi 210 zł). Korzyść widać jak na dłoni, ale czy osoby niebędące rolnikami mogą przerzucić się na KRUS?

Podstawą do przejścia do KRUS jest posiadanie przynajmniej 1 h (przeliczonego) ziemi rolnej. Hektar przeliczony oznacza, że posiadany grunt musi być warty 1 h, co wiąże się z różnicą wartości gruntów rolnych (mogą mieć wartość mniejszą niż jeden hektar pomimo, że wymiarowo spełniają wymóg). Nawet biorąc pod uwagę ten warunek spełnienie wymienionych kryteriów nie stanowiłoby większej trudności dla przedsiębiorców niebędących rolnikami. Wystarczyłoby zakupić ziemie o odpowiedniej wartości i wielkości, a następnie zgłosić się do KRUS. Problem polega na tym, że ustawodawca dołączył do tego podstawowego warunku kilka dodatkowych wymogów.

Przede wszystkim należy przez 3 lata odkładać składki do KRUS pracując w gospodarstwie rolnym, jako pełnoprawny rolnik. Nie można przy tym prowadzić pozarolniczej działalności gospodarczej, co wiąże się z koniecznością zawieszenia działalności przez przedsiębiorcę. Zakres czynności wchodzących w ramach działalności rolniczej jest tutaj niesprecyzowany, co zapewnia dość swobodną interpretacje, co wchodzi w zakres obowiązków rolnika. Nie musimy zatem wykazywać się mistrzowskimi zdolnościami kultywowania ziemi czy hodowli zwierząt. Co więcej nie musimy być nawet właścicielami ziemi wystarczy, że pracujemy w gospodarstwie rolnym. Mimo to warunek ten sprawia, że większość chętnych do przeniesienia się do KRUS rezygnuje, szczególnie, jeżeli mamy do czynienia z firmami już funkcjonującymi od dłuższego czasu, które wyrobiły sobie pozycję na rynku. Choć perspektywa mniejszych składek na ubezpieczenie społeczne mocno przyciąga, to zaprzestanie działalności na trzy lata oznacza w gruncie rzeczy zaczynanie od zera w chwili jej wznowienia. Zdecydować się na pracę na roli mogą wciąż osoby, które jeszcze nie założyły swojej działalności gospodarczej, które nie mają zbyt wiele do stracenia i są gotowe do poświęceń.

Niezdecydowanych może zniechęci również fakt, iż zgodnie z prawem na okres tych trzech lat zainteresowani nie mogą być pracownikami ani też nie mogą podlegać stosunkowi służbowemu. Nie może im również przysługiwać prawo do emerytury bądź renty, jak również nie mogą pobierać świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Jednak wbrew pozorom osoby decydujące się poświecić się w imię przyszłych korzyści finansowych nie znajdą się w złej pozycji. Nie wyklucza się, bowiem możliwości zatrudnienia w oparciu o umowę o dzieło czy na mocy umowy zlecenie.

Ostatni istotny warunek dotyczy osób, które już prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą oskładkowaną według stawek w KRUS. Odnosi się on do kwoty należnego podatku dochodowego od przychodów z tejże działalności za poprzedni rok podatkowy. Okazuje się bowiem, że przynależność do KRUS nie jest permanentna i jeżeli wykazana kwota przekracza kwotę graniczną wtedy, przedsiębiorstwo będzie musiało rozliczać się z ZUS. Kwota graniczna jest z każdym rokiem waloryzowana o wskaźnik inflacji i za rok 2014 wynosi 3166 zł. Oświadczenie to składa się wraz z oficjalnym wnioskiem o kontynuowanie ubezpieczenia do KRUS w ciągu 14 dni od rozpoczęcia pozarolniczej działalności gospodarczej.

W świetle przedstawionych faktów należy zastanowić się czy dążenie do spełnienia wszystkich tych wymogów jest w ogóle opłacalne? Z jednej strony, gdy już pokonamy wszelkie trudności o których była mowa w tym artykule i będzie nam przysługiwać prawo do odkładania składek do KRUS, unikniemy dużego obciążenia finansowego, bowiem wielkość owej daniny jest o wiele mniejsza niż w przypadku ZUS. Z drugiej strony ile trudu i wyrzeczeń będzie nas kosztować droga do osiągnięcia tego celu. Dla osób zaczynających od zera perspektywa sprostania tym wymaganiom może wydawać się kusząca, ale dla osób już prowadzących działalność gospodarczą, które wyrobiły sobie pozycję na rynku, poświęcenie wydaje się być zbyt duże.